ѻý

Przejdź do Treści

Nie każda innowacja kosztuje miliony – jak szukać prostych rozwiązań?

TechChatter – sezon 4 – odcinek 2.

Czy innowacja musi być droga? Jak budować innowacyjne rozwiązania, które realnie zmieniają biznes i społeczeństwo?

W tym odcinku zgłębiamy temat innowacji – jak ją definiować, gdzie jej szukać i jak skutecznie wprowadzać w życie. Jak firmy mogą wykorzystywać innowacje, by nie tylko nadążać za rynkiem, ale też go kształtować? Jakie technologie i metody wspierają procesy innowacyjne oraz dlaczego czasem najlepsze rozwiązania kosztują grosze.

Zapraszamy do słuchania!

W odcinku poruszamy m.in.:

  • Czy innowacja to tylko nowe technologie, czy także usprawnienia codziennych procesów?
  • Jakie są różnice między kreatywnością a innowacyjnością?
  • Czy warto być pionierem, czy może lepiej czekać i kopiować gotowe rozwiązania?
  • Jak firmy mogą budować kulturę innowacji?
  • Jak wygląda praca w Applied Innovation Exchange i dlaczego różnorodność w zespole jest kluczowa?
  • Czym jest Digital Twin i jak AR oraz VR mogą zmieniać sposób działania firm?
    Jakie są najnowsze trendy w AI i jak pomagają one w codziennym biznesie?

Ekspert odcinka

Ecosystem Lead, Technologiczny filantrop z zamiłowaniem do nowych rozwiązań i szukania skutecznego rozwiązania do każdego case’a. W ѻý buduje ekosystem przy wsparciu Applied Innovation Exchange. Prywatnie zapalony gracz Fortnite oraz amatorski sportowiec hybrydowy, ze zbyt dużym zamiłowaniem do jedzenia.

Mężczyzna w średnim wieku z brodą, w okularach.

ʰǷɲą

Krzysztof Geselle - prowadzący podcast TechChatter, młody mężczyzna w okularach i blond włosach.

Doświadczony specjalista UX Design z ponad 20-letnim stażem. Obecnie pracuje jako Konsultant UX w ѻý Polska, specjalizując się w przekształcaniu potrzeb użytkowników w intuicyjne interfejsy. Jego doświadczenie obejmuje marketing cyfrowy, projektowanie graficzne, wdrażanie stron internetowych oraz reklamę online. Jako były wykładowca na ASP we Wrocławiu, pasjonuje się dzieleniem wiedzy i projektowaniem zorientowanym na użytkownika.

Linki do zagadnień poruszanych w rozmowie:

Applied Innovation Exchange (AIE) firmy ѻý: /about-us/who-we-are/innovation-ecosystem/applied-innovation-exchange/

Digital twin:

Zastosowanie technologii AR i VR w połączeniu z cyfrowymi bliźniakami:

Pionierzy vs. naśladowcy – kiedy warto poczekać?:

Podcast ѻý Polska

Produkcja:


Paweł Potoczny
Czy innowacja jest droga? Tak i nie. Wydaje mi się, że nie, no bo innowacja tak naprawdę na koniec nie będzie kosztować tyle, ile na nią wydasz pieniędzy.

Krzysztof Geselle
Słuchasz kolejnego sezonu podcastu TechChatter, audycji ѻý Polska, w której zanurzymy się w świat technologii. W tej serii spotykamy się ze specjalistami i specjalistkami od UX, accessibility i innowacji. Posłuchaj rozmów naszych ekspertek i ekspertów, odkryj projekty realizowane w Polsce i zobacz, jak innowacje, które współtworzymy, kształtują przyszłość. Gotowi? Zaczynamy!

Cześć, z tej strony Krzysiek. Witamy w nowym odcinku TechChatter. Dzisiaj zajmiemy się innowacją. Moim gościem jest Paweł Potoczny. Cześć Paweł. Cześć Krzysztof, witam serdecznie. Ty ogólnie w ѻý jesteś Ekosystem Leadem i Innovation Consultant. Powiedz mi, czym tak naprawdę na co dzień się zajmujesz, jeżeli chodzi właśnie o innowacje?

Paweł Potoczny
Z racji też podwójnego tytułu jest to dosyć szerokie spektrum. Moją główną rolą rzeczywiście jest bycie Ekosystem Leadem i w pojęciu tej innowacji Ekosystem Lead tak naprawdę, to zabrzmię bardzo trywialnie teraz, ale buduję ekosystem. Ale przez ekosystem bardziej rozumiemy w całym ѻý wszystko to co się dzieje naokoło ѻý. Czyli wszelkiego rodzaju startupy, z którymi mamy okazję współpracować przy wdrażaniu projektów, czy przy budowaniu nowych innowacyjnych rozwiązań, partnerów ѻý, typu wszelkiego rodzaju hyperscalerzy od Google’a, AWS’a, czy Microsoft’u, no ale też jako AIE, czyli Applied Innovation Exchange mamy dosyć szeroki zasób wiedzy i tak naprawdę globalną spółkę, z której możemy pozyskiwać wiedzę też z innych krajów.
Więc trochę tym się zajmuję. Zajmuję się tym, żeby tę wiedzę budować i te rozwiązania budować wspólnie właśnie w ekosystemie. A jako Innovation Consultant no to staram się wspierać tak naprawdę wszystkie działania, które jako zespół wykonujemy, czy to wśród klientów, czy w kontekście budowania takiej kultury innowacji chociażby wewnątrz naszej firmy.

Krzysztof Geselle
Tak jak słyszycie w ѻý mamy właśnie osobny tak naprawdę dział Applied Innovation Exchange i interesujące jest dla mnie to w jaki sposób można się, że tak powiem, zawodowo zajmować innowacją. Jak definiujecie tą innowację? Jak ją facylitujecie? Opowiedz coś o tym.

Paweł Potoczny
Tak się trochę zaśmiałem jak powiedziałeś o zawodowym zajmowaniu się innowacją, bo tak trochę uważam, że nie mam studiów od innowacji tak naprawdę i tutaj tak właśnie patrzę i zacząłem myśleć o moim zespole, w którym mam przyjemność pracować i tutaj rzeczywiście każdy z nas ma jakieś umiejętności które wspierają tą innowację. Mamy część zespołu która pracuje bardzo mocno warsztatowo metodą Design Thinking, która jakby docelowo ma właśnie budować te innowacyjne rozwiązania. No ale też mamy naprawdę ludzi z przeróżnego spektrum.
Mamy trenera jogi który w wolnym czasie to robi. Mamy mamy dziewczynę która zajmuje się produkcją filmów i też ma takie doświadczenie ale pracuje w takim zespole. Ja na przykład pochodzę osobiście z branży marketingowej i gamingowej. Więc też tej innowacji jako tako nie miałem w swoim CV wcześniej. A tak jeśli chodzi o taką pracę, to w jaki sposób my ją budujemy, to już trochę zajawiłem, jakby mówiąc o samym design thinkingu. Mamy różne metody warsztatowe, mamy różne metody ideacyjne, które pozwalają nam tą innowację wspierać czy budować na różnych poziomach tak naprawdę. Mamy teraz aktualnie taki case, siedzę w biurze i mamy wizytę klienta, na której mamy zaraz slot.
I to jest w ogóle dosyć ciekawy slot i warto też o nim teraz opowiedzieć, no bo właśnie to jest, mamy klienta, który tak naprawdę sam otwarcie mówi, że nie buduje tej innowacji. No i jakby my chcemy to trochę schallange’ować, no i rzeczywiście się go zapytać, dlaczego tak jest, dlaczego on uważa, że nie buduje tej innowacji, no ale też znaleźć jakby jakieś źródła, miejsca w których potencjalnie ta innowacja mogłaby się znaleźć no bo samo pojęcie innowacji jest dosyć szerokim pojęciem i według mnie każdy trochę to rozumie inaczej. Więc my głównie tak naprawdę podsumowując to pracujemy warsztatowo staramy się wyłapywać te wszystkie rzeczy które klientów bądź też u nas wewnętrznie są interesujące są tak nazwę nowinkowo technicznie super i na tyle dają możliwość zmiany czegoś wewnątrz organizacji u nas czy u klienta żeby to nazwać innowacyjnym.

Krzysztof Geselle
Mówisz właśnie o tym, że definicja innowacji jest dosyć szeroka. Gdybyś jednak mógł zdefiniować, co jest wynikiem tego? Czym się różni na przykład od kreatywności? Czy jest to połączone, czy to jest jakby całkowicie coś innego?

Paweł Potoczny
Ja tak sobie lubię żartować czasami, że kreatywnym może być każdy, tak naprawdę innowacyjnym też, ale jakby kreatywność mi się bardziej kojarzy z takimi rzeczami artystycznymi. Jakby tutaj jakby tworzymy coś, co ok, ma jakąś wartość, ale może niekoniecznie coś zmieniać. Jakby innowacja w takim moim pojęciu i definicji jest tym, co w pewien sposób wprowadza jakąś zmianę na lepsze. To trochę tak jak mówi się, że najbardziej kreatywnymi ludźmi innowacyjnymi są po prostu lenie, no bo szukają tych rozwiązań, które ułatwiają im pewne rzeczy. No i trochę się z tym zgadzam, nie będę ukrywał, no bo po prostu docelowo, docelowo te innowacyjne rozwiązania, i tutaj też jakby podkreślam, to nie muszą być jakieś naprawdę nowoczesne rozwiązania, czasami po prostu innowacją może być zmiana pewnego procesu, który został przemyślany na nowo, i to już jest na swój sposób innowacyjne, no bo po prostu na koniec dnia ona wprowadza zmianę, która poprawia jakość życia danego rozwiązania, nawet pojedynczej jednostki, na lepszą.

Krzysztof Geselle
Jakie obszary, powiedzmy, że mogą być dotknięte tą innowacją?

Paweł Potoczny
Wydaje mi się, że każdy. Ja teraz w ѻý pracuję mniej więcej od roku i poziom zróżnicowania klientów, który np. u nas się pojawił jest naprawdę bardzo duży. Mam okazję pracować ze startupami i to są też właśnie ci ludzie, którzy naprawdę szukają innowacji, szukają tych rozwiązań wszędzie, bo są w stanie i po prostu też szukają dla siebie biznesu. Ale uważam, że to nawet ciężko powiedzieć i wybrać konkretne. Wydaje mi się, że innowacja jest w stanie pojawić się wszędzie. To jest trochę taki case jak wszystkie rzeczy, które powstawały na świecie. Mamy słynne historie związane z innowacją, które są najczęściej opowiadane na warsztatach o śpiworkach dla dzieci, czy telefon też jest pochodną innowacji, bo powstał w konkretnym celu, powstał dla osób głuchoniemych, niedosłyszących, ale jakby stał się produktem, który tak naprawdę jest wykorzystywany przez nas wszystkich aktualnie, codziennie i wiele godzin.
Więc tutaj nie nazwałbym konkretnych produktów, usług czy procesów. Wszystko może być innowacyjne.

Krzysztof Geselle
Okej. Zacząłeś mówić o kliencie, który dzisiaj was odwiedzi. I to też jest interesujące, że może mieć perspektywę, no i właśnie jaka jest jego motywacja, że nie szuka tej innowacji. Czy się jej boi, czy po prostu właśnie nie rozumie jak to można zrobić, to myślę, że będzie ciekawe. Tutaj chciałem też zahaczyć właśnie o ten temat. Czy uważacie, że innowacja w dzisiejszym świecie jest istotna?

Paweł Potoczny
Uważam, że tak. Znaczy tak bardzo prosto mówiąc, gdyby to nie było, to nie miałbym pracy aktualnie, więc uważam, że jest bardzo istotna. Też jakby znowu wrócę do przykładu tego klienta. On mówi, że nie jest innowacyjny, jakby on po prostu ma takie oczekiwanie, żeby być na bieżąco z tym co się dzieje. Dlatego np. nie wiem, jak przez ostatni rok większość naszych wizyt i większość warsztatów, które przeprowadziliśmy było na poziomie AI, GenAI i pochodnych temu tematowi rozwiązań. Tak on powiedział jeszcze przed samym przyjazdem, że jakby nas to nie interesuje na razie. Jakby my chcemy wejść w ten moment dopiero, gdy to będzie na tyle feasible i na tyle technicznie gotowe, że rzeczywiście zobaczymy w tym wartość.
Żyjemy teraz, wydaje mi się, cały czas w tym momencie społecznie, że technologia idzie bardzo szybko do przodu. Nie ma chyba szybszych czasów niż które mamy aktualnie. Chociażby na poziomie, znowu wracając do samego AI, to się potrafią rzeczy zmienić w ciągu dwóch tygodni. DeepSeek ostatni, który nagle zrewolucjonizował wszystko na nowo, jest super przykładem tego. No i po prostu może się zdarzyć taka sytuacja, że jeśli nie będziemy pracować nad tą innowacją, nad usprawnieniami, no to jako firma zatrzymamy się w pewnym momencie i będziemy pracować na rozwiązaniach, które, albo na pomysłach, które były super 20 lat temu. One zajmują, załóżmy, jakiś proces zajmuje 3 dni.
Od 5 lat już ludzie to robią bez żadnego problemu w 3 godziny na przykład. Z takiego poziomu biznesowego uważam, że to jest po prostu ważne, bo pozwala ci zmieniać te procesy, które masz w firmie i pozwala ci się ciągle ulepszać. Inna pochodna jest taka w Polsce, że np. są ulgi podatkowe na Research & Development, bo to można podpiąć innowacje, więc jakby tutaj też jest super case. No ale mówię, po prostu dla mnie innowacja zawsze buduje nowe rozwiązania i buduje te rozwiązania lepiej. Jakby pozwala też na ryzyko pewne. Więc uważam, że w każdej firmie, nawet nie musimy mówić o firmach dużych, możemy mówić o startupach, możemy mówić też o pojedynczych jednostkach często.
Warto gdzieś tą innowację starać się wdrażać albo chociaż spędzać nad nią trochę więcej czasu niż standardowo.

Krzysztof Geselle
A czy nie jest tak, w twojej poprzedniej wypowiedzi rzuciłeś hasła, AI, deep-seeking, ta innowacja troszeczkę wchodzi właśnie w ten potok słów, takich buzzwordów. Czy nie jest troszeczkę tak właśnie, że firmy mówią, jesteśmy innowacyjni i tak dalej, ale nic za tym nie idzie?

Paweł Potoczny
Tak, zgadzam się. Daję wam też takie porównanie do tego, ja np. jak widzę jakikolwiek materiał promocyjny związany z technologią, w którym jest twierdzenie cutting edge, to dla mnie jest już po prostu taki, wiesz, płachta na byka, nie? No po prostu wszystko jest cutting edge, mimo że sam do końca ciągle nie rozumiem, co to znaczy. Dla mnie to pojęcie nie ma sensu żadnego w mojej głowie. Zgadzam się z tym, że rzeczywiście ludzie często mówią o swojej innowacyjności, bo jest to cały czas trendy. Tak samo w zeszłym roku w kontekście samej sztucznej inteligencji mnie przeraził, bo poziom narzędzi, które w przeciągu pół roku chwaliły się pięknie na swoich stronach, że mają AI, był wręcz ogromny.
Od lodówek po odkurzacze, zmywarki, pralki, trzy najprostsze narzędzia, których korzystamy na co dzień. No i z innowacją też wydaje mi się, że ciągle trochę tak jest. Ja czasami lubię sobie wejść na jakąś stronę jak jakaś firmę albo wpisać po prostu w Google ich nazwę i dorzucić do tego frazę innovation i zobaczyć o czym oni tak naprawdę mówią. Najczęściej tam się mówi rzeczywiście o wdrażaniu nowych technologii, ale nie ma otwarcie napisane w jaki sposób to robią, dlaczego to robią i tak naprawdę jaki jest z tym sens. Wrócę do tematu takiej chociażby kultury innowacji. Trochę ludzi, tak mi się wydaje, trzeba też nauczyć takiego innowacyjnego mindsetu.
No i często też ta innowacja nie wychodzi od góry, tylko najczęściej wychodzi od dołu. Jest wiele super przykładów, które to udowadniają.

Krzysztof Geselle
Mógłbyś przytoczyć jakieś?

Paweł Potoczny
Tak, jest taka słynna przypowieść, gdzie była firma, która produkowała pasty do zębów i mieli problem, że po prostu na linii produkcyjnej niektóre tubki nie były naładowane pastą do zębów. No i tam po prostu ściągnęli wielkich konsultantów, którzy zaczęli się zastanawiać, co z tym zrobić. No i tam wymyślili im system, który tam kosztował wiele milionów dolarów, który po prostu w pewnym momencie na linii produkcyjnej była waga i gdy waga analizowała, że tubka jest za lekka, to wyłączała całą linię. No i ktoś musiał podejść, jakby tą tubkę zabrać, no i mógł dopiero uruchomić maszynę. No i wdrożyli to rozwiązanie, wszystko super, jakby trwało to tam powiedzmy pół roku, no i potem jak wdrożyli to rozwiązanie, nagle po kilku dniach okazało się, że w ogóle maszyna ani razu nie stanęła, tak jakby problem nagle zniknął.
No i poszli na tą produkcję zobaczyć co się stało, no i okazało się, że po prostu pracownicy, którzy obsługiwali tą linię produkcyjną, byli tak zdenerwowani, że musieli zatrzymywać tą maszynę, że ona się zatrzymywała, musieli podejść to ściągnąć, no i po prostu wcześniej postawili wiatrak duży, który zrzucał z linii produkcyjnej te puste tubki, który jakby omijał tą wagę, na którą zostały wydane miliony dolarów. No i sami jakby naprawili problem po prostu wydając, nie wiem, 100 złotych na wiatrak. No i to jest taki przykład, który lubię. On po prostu często pokazuje, że właśnie takie myślenie, że innowacja pochodzi z dołu i z góry.
My też jako AIE, też wydaje mi się zresztą u ciebie trochę w DCX, gdy są robione wywiady, wywiady na poziomie UX, no to jednak jak my rozmawiamy z osobami, jakby z każdymi użytkownikami, jakby dla nas, jakby stakeholderem jest każdy w innowacji, więc jakby często właśnie ci ludzie, którzy są najbliżej jakichś rozwiązań albo jakby dotyczą ich najmocniej, to oni mają najlepszy pomysł na usprawnienie tych rozwiązań, no bo żyją z nimi na co dzień. To jest wydaje mi się taki największy wyznacznik tego, czy firma albo ktoś jest innowacyjny, bo potrafi zrozumieć to, że właśnie ta innowacja nie wychodzi z góry tylko z dołu.

Krzysztof Geselle
Ciekawego punktu dotknąłeś, jeżeli chodzi o koszt innowacyjnych rozwiązań. Historia jest zabawna, że nagle wiatrak, który kosztował powiedzmy stówę, rozwiązał problem, ale firma na początku zainwestowała znaczne jakieś zasoby finansowe tak naprawdę, żeby stworzyć tę innowację w tym procesie produkcyjnym. Czy wszystkie firmy stać na innowacje? Czy to jest tak, że innowacja jest założenia, że tak powiem droga?

Paweł Potoczny
Nie chcę trochę killować swojej pracy teraz, ale to też wszystko zależy od scope’u tak naprawdę. Ja trochę też się musiałem nauczyć takiego podejścia, zrozumieć jak pewne rzeczy potrafią działać i jak myśleć nad tą innowacją. No i rzeczywiście ja wyłapałem dużo z różnego rodzaju książek, materiałów, materiałów w internecie, które istnieją, a to chociażby rozmawiałem z ludźmi, którzy jakby mi tą wiedzę dali. No i czy innowacja jest droga? Tak i nie. Wydaje mi się, że nie, no bo innowacja tak naprawdę na koniec nie będzie kosztować tyle, ile na nią wydasz pieniędzy. I to jest znowu case tego klienta, którego mamy teraz.
No bo on, on ok, wydaje pieniądze jakieś na innowacje, ale tylko po to, żeby być rzeczywiście on track ze wszystkim, co się dzieje i potencjalnie zastanawiać się nad wdrożeniem jakiejś nowej usługi. Ale jakby nie ma pełnego zespołu, który na bieżąco nad nią pracuje, który buduje te rozwiązania. Mamy taki przykład chociażby u innego klienta. który po prostu ma cały innovation fund zrobiony wspólnie z ѻý, w którym jakby po prostu w samym kontrakcie na inne rozwiązania jest ten budżet na innowacje, gdzie my jakby na bieżąco z nim pracujemy, mamy konkretne warsztaty kilka razy do roku, mamy zespół po jego stronie, mamy zespół po naszej stronie, który nad tym pracuje cały czas.
No bo znowu wracamy do tego, że wszystko się zmienia w ciągu dwóch tygodni, miesiąca, więc tutaj naprawdę trzeba być często on point ze wszystkim, żeby na tym nadążyć.

Krzysztof Geselle
I tutaj tak naprawdę wracając do tej historii, którą nam opowiedziałeś, jest też ta druga strona, gdzie innowacja kosztowała powiedzmy tą stówę tak naprawdę i tylko właśnie wymagała odpowiedniego zespołu z odpowiednią wiedzą o procesie. No i wpadli na ten pomysł, więc teoretycznie tak, tylko właśnie jak ten proces wytworzyć, jak zbudować odpowiedni zespół dookoła właśnie myślenia innowacyjnego, żeby ona mimo wszystko się wydarzała.

Paweł Potoczny
Tak jakby też jest rzeczywiście bardzo wiele metod czy sposobów żeby taki zespół próbować zbudować. Najprostszym sposobem żeby chociażby spróbować popracować nad innowacyjnymi rozwiązaniami to jest takie zadanie sobie kilku pytań na poziomie może jakiejś technologii, jakiejś technologii czy jakiegoś konkretnego procesu który mamy w firmie. Co bym chciał, żeby to rozwiązanie np. wdrażało, co mi aktualnie przeszkadza, jakie mam możliwości, żeby coś, żeby to zmienić. I tak naprawdę tutaj możemy tak naprawdę rozpocząć jakby też nawet taką pierwszą ideację na poziomie wdrażania tej innowacji. Znowu case słynnej pasty już. Możemy od tego wziąć firmę i wielkich konsultantów, którzy jakby ok, będą nad tym pracować i będą pracować nad tym długo.
No ale jasne, możemy po prostu zbudować zespół i po prostu powiedzieć sobie wprost, hej, czy jest coś, co uważacie, że moglibyśmy zmienić do tego, później zrobić wywiad. Potencjalnie w najlepszym świecie przeszkolić kogoś z tego, żeby miał taką chociaż lekką wiedzę ideacyjną, warsztatową, żeby później móc umiejętnie to spiąć w jedną całość i klamrę, wyciągnąć z tego wnioski. No i tak naprawdę to już jest taki fajny zalążek pracy nad innowacją, taki wewnętrzny procesowy, który może niekoniecznie kosztować dużo ale już przynosić jakieś owoce.

Krzysztof Geselle
Za chwilę sobie przejdziemy tak naprawdę do tego w jaki sposób jest zbudowany zespół w którym ty pracujesz Applied Innovation Exchange. Natomiast jeszcze chciałbym wrócić do tych wątków samego ryzyka bycia innowacyjnym. Cały czas mam w myślach te koszty innowacji. Jest takie angielskie powiedzenie, pioneers take the arrows, settlers take the land. Czyli pionierzy niestety, ale zgarniają strzały, a ci, którzy kroczą po tym, zyskują jakby na tym. No i czy właśnie czasami to bycie troszeczkę z tyłu, za czołówką nie jest bezpieczniejszym wyjściem i tylko szukanie tej innowacji przez jakieś małe wyróżniki?

Paweł Potoczny
Osobiście uważam, że takie podejmowanie ryzyka jest super, bo rzeczywiście daje ci tę możliwość, żeby ewentualnie być jednym z tych pierwszych. Mam też duży zmysł rywalizacyjny, więc tutaj też głównie to z tego powodu wynika. Jasne, to jest ryzyko i człowiek, który nie popełnia błędów i firma, która nie popełnia błędów to znaczy, że nic nie robi tak naprawdę na koniec dnia. Ja na to patrzę przynajmniej, bo nikt nie jest idealny i nikt nigdy nie będzie idealny. Czasami trzeba popełnić te błędy, czasami trzeba się sparzyć, żeby zrozumieć, że piekarnik parzy. No i to jest trochę też takie z innowacją, musimy czasami podejmować ryzyko, a nie wszystkie rozwiązania, które będziemy chcieli wdrożyć będą działały tak jak myślimy, że będą działały.
To często też są nieudane próby, nieudane testy. My po prostu pracujemy na tym, żeby to ryzyko było jak najmniejsze. Dzięki temu, że mamy takie możliwości od wewnątrz ѻý, możemy minimalizować to ryzyko do tego poziomu, że klienci są w stanie przyjść do nas i powiedzieć, że porozmawiajmy o tym, bo jesteśmy gotowi, żeby na tym porozmawiać szerzej i potrzebujemy wsparcia.

Krzysztof Geselle
Może to też nie jest kwestia robienia rewolucyjnych rozwiązań tak naprawdę a takimi małymi kroczkami.

Paweł Potoczny
Tak o to też chodzi w tym wszystkim tak naprawdę. No bo mówię to my też w tym roku pracowaliśmy trochę nad zmianą takiego też naszego podejścia i trochę zmieniliśmy też nasz własny komunikat mówiący o tym że innowacja nie musi pokazywać nowej technologii tylko musi pokazywać możliwość. To Opportunity jest najważniejsze w tym wszystkim więc właśnie często zmieniając małą rzecz jesteś w stanie już uzyskać wynik na poziomie naprawdę zadowalającym, bo tutaj mamy trochę inną skalę i np. jak rozmawiamy z wielkimi spółkami, dla nich improvement czegoś o 1% to są najczęściej dziesiątki, setki milionów dolarów. My jak słyszymy o improvemencie na poziomie 1% jako ludzie, no to myślimy sobie, to jest żaden improvement, to niczego nie zmienia.
Tam to zmienia. I tak, jakby właśnie te małe zmiany też często są na tyle ważne, że nie oszukujmy, na koniec dnia, na koniec roku w raportach finansowych wygląda to znacznie lepiej. Dlatego tak, warto zacząć też od małej rzeczy.

Krzysztof Geselle
Porozmawiajmy w takim razie jak to się dzieje w ѻý i konkretnie w Applied Innovation Exchange. Jak wygląda zespół? Już troszeczkę tak naprawdę wspomniałeś o tym, o tej różnorodności. Czy to było w pewien sposób przemyślane? Czy to jest okej, zdarzyło się, mamy randomowych ludzi, którzy po prostu, nie wiem, lubią innowacje albo znają odpowiednie tutaj metody facylitacji warsztatowych? Jak to wygląda?

Paweł Potoczny
Tak, znaczy ja sam do końca nie wiem jak to się zaczęło. Znaczy tak jakby też żeby też można zrobić taki lekki overview Applied Innovation Exchange. To też może być ważne dla kontekstu. Jest to ten Innovation Hub wewnątrz ѻý który jest aktualnie w 23 krajach jakby są takich miejsc jak my we Wrocławiu jest jeszcze 22 na całym świecie. No i to jakby naszą rolą jest to żeby rzeczywiście przede wszystkim rozmawiać z nimi, z innymi oddziałami AIE ale też spajać troszeczkę w całość jakby całe struktury ѻý. My naprawdę jesteśmy trochę z boku tego wszystkiego co się dzieje.
Nie podlegamy też do końca pod jakiś konkretny biznes unit czy market unit. Zawsze byliśmy troszeczkę z boku też tylko po to żeby móc swobodnie pracować tak naprawdę na każdym poziomie z ludźmi z ludźmi w ѻý. Jeśli chodzi o sam zespół no to najnowsze pytanie do Michała mojego szefa ale tak jak trochę Pamiętam moją rozmowę rekrutacyjną i też dlaczego w ogóle miałem tę rozmowę rekrutacyjną na to stanowisko. No i też później w sumie Michał mi powiedział, że tak naprawdę on jak budował zespół no to trochę patrzył bardziej na charakter tych ludzi i na to jakie mają takie umiejętności miękkie.
I to mi się wydaje też kluczem jeśli chodzi o nasz zespół. Tutaj jest większy fokus na umiejętności miękkie aniżeli twarde. Jeśli zupełnie szczerze przyznam poza Michałem który pracuje 15 lat w ѻý nikt z nas nie ma pojęcia dużego o technologii. Ok, pracując tutaj, uczymy się też tych rzeczy, ale my nie jesteśmy w stanie zaprogramować jakiegoś rozwiązania, nie jesteśmy architektami, nie budujemy tych rzeczy. My potrafimy z nimi pracować, bo po prostu jesteśmy na tyle ciekawi świata, że zawsze po prostu wczytujemy się w to na tyle, żeby móc już zrozumieć dane rozwiązanie. No i tak, zespół mamy aktualnie sześcioosobowy, w sumie siedmiu od wczoraj, bo mamy stażystę też, który się pojawił, więc w końcu jestem najmłodszym.
Ale mamy tak naprawdę teraz siedem osób w tym cztery z nich są stricte facylitatorami warsztatów, prowadzą te warsztaty, budują bezpośrednio innowacje. Jestem ja, który mam jakby taką pojedynczą rolę Ekosystem Leada, gdzie jakby wdrażam też ten ekosystem na około tego. Mamy Edytę, która nas bardzo mocno wspiera na poziomie budowania rozwiązań graficznych, wideo. Ona jest po tej stronie bardziej kreatywnej. No i tak naprawdę to jest cały zespół, który u nas jest. Ja też trochę kończąc temat takich umiejętności miękkich. Jedną z takich rzeczy, dla których ja też przyszedłem jest to, że mam background eventowy. Trochę nasze warsztaty, każda rzecz, którą my robimy jako dla klienta jest poniekąd takim eventem w rozumieniu jakby takim powiedzmy już oficjalnym.
Dlatego też wydaje mi się, że jestem w takim miejscu a nie innym, bo też daje im to takie poczucie i wsparcie tego, że wszystko na poziomie takim logistycznym samych warsztatów czy wydarzenia z klientem jest zawsze gdzieś tam dopięta.

Krzysztof Geselle
Ale to jest ciekawe też, co mówisz, że tak naprawdę właśnie ta perspektywa, że nie jesteście twórcami technologii, natomiast rozumiecie, jesteście w stanie przypiąć się do każdego tematu, który do was trafia tak naprawdę, jakby zgłębić go i wtedy zaproponować jakieś rozwiązania.

Paweł Potoczny
Znaczy wiesz, ma to swoje plusy i minusy, bo wydaje mi się, że nie siedzimy rok w projekcie i nie siedzimy rok w konkretnym temacie i załóżmy przez rok nie budujemy tego rozwiązania. Ja w przeciągu dwóch ostatnich tygodni dotknąłem pięciu różnych branż, pięciu różnych rozwiązań w mniejszy czy większy sposób i to trzeba też mi się wydaje trochę lubić. To jest mocne szaleństwo na poziomie takim myśleniowym. Tutaj nie można się sfokusować za bardzo. Można ale jakby nie masz takiego fokusu załóżmy całorocznego na czymś. Jasne mamy tam swój poboczny projekt, który robimy cały czas ale no to tutaj naprawdę trzeba mieć takie podejście do tego, że codziennie się dzieje coś nowego, codziennie się dzieje coś innego.
My też nie potrafimy pracować z jakimiś typowo devopsowymi rozwiązaniami do prowadzenia projektów bo się w tym gubimy. Bo jest za dużo rzeczy, za dużo zmiennych do wprowadzenia, więc u nas zawsze taki, cytując klasyka, jest agilnie po prostu, ale aż za agilnie przede wszystkim.

Krzysztof Geselle
Chciałbym zahaczyć o kwestię też takiej kultury pracy w waszym zespole. Jak wy siebie napędzacie, czy macie jakieś, nie wiem, rytuały albo po prostu metodykę pracy, która pozwala wam za każdym razem dowieźć tę myśl innowacyjną albo zbliżyć się przynajmniej do niej. To jest interesujące.

Paweł Potoczny
Znaczy tak, no to wiadomo, wtorek, dziewiąta rano kawka, o dwunastej ktoś otwiera laptopa w końcu, zobaczy co jest do zrobienia. Nie no, oczywiście, oczywiście żartuję. Super, że zadałeś to pytanie w ogóle, bo też tak zauważyłem, że trochę nasz zespół jest tak podzielony na takie dwie części i jest ta część powiedzmy bardziej szalona, która właśnie jest tą taką bardziej ryzykancką w kontekście innowacji albo już nawet samych działań warsztatowych czy z klientem i często sobie żartujemy, że na poziomie ADHD po prostu jesteśmy idealni, no bo potrafimy zmienić flow warsztatu 15 minut przed warsztatem, bo coś wpadło nagle, co ma sens i ręce i nogi.
Ale jest też ta druga część, która naprawdę bardzo spokojnie i bardzo, bardzo stara się do tego podchodzić metodycznie właśnie, co też jest oczywiście super wartością. Dlatego też wydaje mi się, że super się sklejamy w jedną całość, no bo uderzamy z dwóch stron tak naprawdę i często np. potrafimy spojrzeć na konkretnego klienta, zastanowić się, że hej, tutaj takie podejście będzie bardziej pasować, bo też widzimy, że tutaj jest powiedzmy, nie wiem, no tak siedzisz i czujesz czasami jak patrzysz na kogoś obok i czytasz, że tutaj by pasowało bardziej pójść w tę stronę. Ale czy mamy jakieś takie konkretne rytuały?
No tutaj u nas jest dużo rozmów naprawdę i często właśnie jakby ta ideacja jest kluczem na poziomie budowania czegoś i to w ogóle tak może side note, jak ktoś kiedyś wymyśli nam narzędzie do robienia takich pełnych podsumowań z naszego dnia, jak siedzimy w biurze i jest wrzucanych 50 różnych pomysłów, o których my też zapominamy za 30 minut, co ja jestem w stanie mieć to na zawsze przy sobie, bo to jest odwieczny problem. My bardzo dużo rzeczywiście na poziomie takim ideacyjnym pracujemy, no bo to też dla nas kluczowe tak naprawdę. Nawet jak budujemy jakieś pomysły, realizujemy coś dla nas, to my też do tego podchodzimy warsztatowo.
Wyciągamy sobie słynne tablice, post-ity, markery, budujemy do tego jakąś kanwę czy template, który pozwoli nam to wszystko zebrać w jedną całość, zrobić jakiś flow tego. To tak brzmi bardzo czasami dla ludzi trywialnie, że bawicie się tablicami, karteczkami, nic z tego nie wychodzi. Jak z prowadzeniem notesu czy swojego dzienniczka wspomnień, tak to nazwę, czasami jak pewne rzeczy są zapisane i nagle patrzysz na tą tablicę i widzisz, że to jednak ma większy sens, jakbyśmy to ustawili w tym miejscu albo na poziomie ważności i rozwoju, to powinno znaleźć się tutaj zamiast tego. No to nagle ludzie zaczynają zauważać, że to ma więcej sensu niż takie tylko właśnie bawienie się w super rozwiązania innowacyjne.
Więc staramy się, staramy się też jakby naszą pracę tak trochę ideować cały czas. Zresztą robiliśmy sobie test Gallupa wszyscy ostatnio. To jest taki test osobowości. U każdego z nas w zespole w top 3 wyszła ideacja i po prostu to widać, no bo jak się do nas przychodzi, to ludzie automatycznie też wchodzą w tę ideację. I to był taki jeden moment, który mnie zawsze totalnie rozśmieszył i go pamiętam. Spędziliśmy jeden dzień na poprawianiu jednego akapitu na stronie internetowej wydarzenia. Jeden dzień siedzieli i ideowali każde słowo po prostu, żeby to brzmiało tak, jak powinno brzmieć w ich głowie.

Krzysztof Geselle
Z Gallupem to też ciekawa historia. Ja swego czasu też wykonałem ten test. Jestem UX Designerem. I w Gallupie wyszło mi na albo pierwszym, albo drugim miejscu empatia, co jest tak naprawdę super istotne w mojej pracy. I się zastanawiam, co było pierwsze, jajko czy kura? Czy moja empatia była pierwsza tak naprawdę i to mnie sprowadziło na drogę UX-ową? Czy tak naprawdę moja praca sprawiła, że ja jestem bardziej empatyczną osobą?

Paweł Potoczny
Gallup jest ciekawym case’em. Ja bardzo sceptycznie podchodziłem do takich testów gallupowych, niegallupowych. Porównywałem to z byciem zodiakarą, tak naprawdę. Nie ma tam jakiegoś większego sensu, ale rzeczywiście jak zrobiłem ten test i zobaczyłem swoje wyniki, to zaczęło mi się to sklejać. Może znowu trochę jak z innowacją, że jak na coś spojrzymy i zrozumiemy no to ma to sens nagle. Ale tak jakby tam rzeczywiście u nas wszyscy są ideatorami. Zapraszam kiedyś na jakiekolwiek wydarzenie bo czasami też zdarza nam się robić zewnętrzne wydarzeni i zobaczyć jak taki proces wygląda u nas w głowie, bo jest dużo ucieczek i dużo reakcji i rozmów.

Krzysztof Geselle
Zanim zacząłeś mówić o Gallupie, tam jeszcze pojawił się wątek narzędzi. Tutaj mówiłeś bardziej o takich analogowych rozwiązaniach typu tablice, karteczki, co mi jest bliskie właśnie z racji tych wszystkich warsztatów UX-owych. Natomiast gdybyś mógł powiedzieć czy technologia w jakikolwiek sposób was wspiera? Czy są jakieś specjalne narzędzia wspierające właśnie innowacje? Ja mam na przykład teraz w głowie, jak w różnych Chatach GPT, Co-pilotach pojawia się taka podpowiedź promptowa, let’s brainstorm, czyli Co-pilot jako pomoc w brainstormingu. Czy jesteś w stanie powiedzieć, czy to jest rzeczywiście sensowne?

Paweł Potoczny
Tak, jak najbardziej. Ja też sam często prywatnie korzystam po prostu z chata GPT do takich działań. Wczoraj właśnie Po prostu miałem w głowie pewien koncept, ale nie potrafiłem go przelać na papier w taki sposób, więc po prostu wylałem swoją ścianę myśli dla Chata GPT, dając mu konkretny prompt na zasadzie podsumuj mi to, zbuduj mi z tego konkretny use case. Zajęło mi to może z 20 minut łącznie. Przepracowałem to jakby razem z Chatem i jakby wyszło mi to, jak czytając to, wyszło mi dokładnie to, co chciałem powiedzieć, ale nie byłem w stanie powiedzieć po prostu, bo mój mózg nie był w stanie tego przeprocesować.
Więc tak, jakby jak najbardziej to jest zawsze super podejście. Szczególnie, że w dzisiejszych czasach te wszystkie nowe LLM, czyli Chat GPT, OpenAI czy Gemini od Google, one sobie dobrze radzą z takimi rzeczami jak ideacje i brainstormy, bo tam też często nie ma potrzeby wyszukiwania jakichś konkretnych informacji. On te struktury zna bardzo dobrze, bo też jest ich nauczony po prostu z internetu więc polecam w ogóle rzucić mu case brainstormu albo nawet takiego zaczęcia w jaki sposób jesteś w stanie ty mi pomóc w budowaniu tej innowacji albo przegadaniu o czymś, porozmawianiu o czymś na poziomie takim brainstormowym.
On sam zasugeruje co mu napisać żeby to zadziałało. Ale jeśli chodzi o takie narzędzia bezpośrednio, z których my pracujemy, to będzie dosyć zabawne, bo korzystamy głównie z jednego narzędzia. Jest to Mural, a Mural jest po prostu tablicą, ale wirtualną, gdzie jesteśmy w stanie zrobić workshop online, na którym budujemy sobie kanwy czy template’y. A poza tym jakby tak naprawdę nie korzystamy z innych narzędzi tak mocno do budowania innowacji może poza Figmą, a to już raczej po waszej stronie rzeczywiście UX, gdzie też jakby z UX-owcami pracujemy np. przy przy budowaniu już gotowego demo czy POC dla klienta pod jakieś rozwiązania to wtedy jakby też Figma jest tym kluczem do zbudowania go.

Krzysztof Geselle
A zdarza się wam, że podczas warsztatów już z klientem, czyli nie dla waszej pracy przygotowawczej, że tak powiem, właśnie korzystacie z tych Chatów jako dodatkowego partnera, że tak powiem, w generowaniu pomysłów, czy raczej nie? Polegacie na ludziach.

Paweł Potoczny
Pomidor. Mamy oczywiście dostęp do Co-Pilota z racji tego, że pracujemy w ѻý na ekosystemie Microsoftu. Staramy się z niego skorzystać jeśli jest taka potrzeba. Ale jakby tak bezpośrednio na samym warsztacie mamy pewien koncept, żeby spróbować wdrożyć właśnie takie wsparcie asystenta AI, które załóżmy właśnie na przykład, tylko jakby to też wymaga wielu zgód od klienta już wtedy. Mamy taki pomysł, żeby po prostu nam Chat na bieżąco słuchał wszystkiego co się dzieje na warsztacie, później z tego zrobił podsumowanie, bullet pointy, nawet już karteczki na murale, żeby to wszystko się wydarzyło na poziomie tego asystenta, tak jakby agentowość aktualnie też jest sławnym kluczem w tym roku, więc o nim wspomnę, ale jakby tak bezpośrednio nie korzystamy.
No wiadomo też często, znaczy inaczej, korzystamy w sumie czasami i to jest fajne, że jakby samo generowanie obrazów i grafik jest bardzo przydatne dla nas właśnie często, bo ludzie czasami myślą nad jakimś pomysłem, budujemy jakieś rozwiązanie, napiszemy na kartce to fajnie, że my sobie tak testujemy to i wrzucamy ten sam prompt, który oni wygenerowali do generatora w Co-pilocie. I czasami te rzeczy jak zobaczysz to nagle nabierają jeszcze więcej sensu.
I to jest jakby taka fajna rzecz, którą często nawet klienci doceniają, że kurcze wczoraj o tym rozmawialiśmy, tu jest jakiś, nie wiem, powiedzmy, design tego zrobiony. OK, nie jest to design jakby stuprocentowy, wiadomo, ale jakby to też fajnie buduje taką wartość dodatkową.

Krzysztof Geselle
Fajnie zahaczasz kolejny temat tak naprawdę. Jeżeli chodzi o tą wizualizację pomysłów, idei, jak coś może wyglądać i to może właśnie inspirować klienta do podjęcia pewnych działań, do podjęcia jakiegoś kroku właśnie w prowadzeniu tej innowacji. Jak się mają właśnie te POC czy DEMA w waszym procesie? Jaką widzisz wartość w tym?

Paweł Potoczny
Wartość według mnie jest bardzo duża i jakby POC albo takie demo jesteś w stanie zrobić ze wszystkiego, no to to jest też taki case warsztatowy, gdzie my i wy, bo ona akurat ta skrzynka jest u was w pomieszczeniu w UXach, jest skrzynka do design thinkingu, do projektowania jakby takich dem. No i tam się znajduje wszystko. Tam jest klej, tam jest taśma klejąca, folia, drewniane wykałaczki, wiele innych rzeczy, których po prostu jesteśmy w trakcie warsztatów w stanie już ludzie warsztatowo budują czasami te rozwiązania, albo nie wiem, po prostu wizualizują coś, o czym rozmawiamy. W zeszłym roku zrobiliśmy taki warsztat i tak jakby Agata od nas w zespołu z Łukaszem wymyślili super koncept.
Bo robiliśmy warsztaty dla dzieci w ogóle. Zrobiliśmy takie warsztaty z design thinkingu dla dzieci w różnych grupach wiekowych i daliśmy im challenge, który mają nasi klienci na przykład. Jakby załóżmy jest jakiś konkretny challenge, który pojawia się u klientów. Jakby my go obudowaliśmy takim storytellingiem, żeby te dzieci były w stanie zrozumieć o co chodzi. To był akurat taki jeden z pierwszych testowych dla najmniejszych dzieciaków. No to załóżmy one tam musiały stworzyć pojazd dla starego czarodzieja, dzięki któremu będzie mógł się poruszać po całym świecie, po całym mieście. Jakby to było porównanie do takiego właśnie accessibility dla osób niepełnosprawnych, żeby one były w stanie poruszać się po mieście, jakby te dzieci siedziały i wymyślały te rozwiązania dla tego czarodzieja, które w ich głowach były logiczne, które jakby miały mu docelowo ułatwić poruszanie się właśnie po mieście, czy to rozwiązania w jego pojeździe, czy właśnie rozwiązania miejskie.
Później jak patrzysz na te rozwiązania, to widzisz, że to ma sens. Jeśli rzeczywiście zbudujesz odpowiednią narrację dla konkretnej grupy, naprawdę można wytworzyć niesamowite rzeczy. Czy to z wykorzystania najprostszych fizycznych narzędzi, już jakby po konkretne narzędzia software’owe, czy to właśnie Figma, czy inne rzeczy ideacyjne do budowania takich designów, ale to też za mało się na tym znam, żeby o tym szerzej opowiedzieć od tej strony już projektowej też

Krzysztof Geselle
Jeżeli chodzi o te demo, ja tutaj zdradzę tajemnicę, wchodząc do waszej przestrzeni cudownej AIE, no jest wyjątkowo, że tak powiem, urządzona, ale też pod tym względem właśnie, że mamy dostęp bardzo często do różnych ekranów, jak widzę, że są tam jakieś dema z okularami AR, VR. Powiedz, jaka tutaj jest wartość, tak naprawdę też dla klienta? Jakiego typu są to właśnie dema, które wykorzystują tę technologię? Zainspiruj nas.

Paweł Potoczny
Tak rzeczywiście mamy u nas na space nie wiem 8 Oculusów Riftów, okularów VRowych Apple Vision Pro praktycznie na każdej wizycie pokazujemy te okulary Apple Vision Pro ponieważ mamy zbudowane demo w niemieckim ѻý. To znowu jakby ta siła ekosystemu tutaj też wychodzi, że wyciągamy te inne rzeczy z innych krajów. Samo w sobie robi fajne wrażenie bo przede wszystkim mało ludzi do tego dotknęło nie mogło z tego skorzystać bo koszt wejścia jest bardzo duży. Mamy taki schemat pokazywania tego, że poziom imersji jest niesamowity jakby też, żeby tutaj więcej zrobić, taką zajawkę. W Apple Edition Pro mamy demo, które jest takim swoistym digital twinem całej fabryki.
Tak naprawdę my pokazujemy w tym, że na poziomie siedzenia w domu masz w 3D jakby wizualizację swojego magazynu ze wszystkimi maszynami i jesteś w stanie live zobaczyć jak one pracują. Jesteś w stanie live nimi sterować i to wszystko co się dzieje na miejscu w fabryce załóżmy oddalonej tysiąc kilometrów dalej ty widzisz u siebie na ekranie okularów siedząc na wygodnej kanapie u siebie w domu. To było demo, które było pokazywane na NRF-ie, jednej z największych konferencji w Niemczech. Później my to też dostaliśmy tutaj do testów i to robi super robotę, no bo to jest taki eye-opener, tak to nazywam po prostu.
Apple Vision Pro eye-opener. Ja teraz, jak o tym mówię, to pewnie ciężko to sobie wyobrazić, ale moment, w którym wchodzisz do tego i naocznie widzisz to wszystko, jest w stanie ci od razu wygenerować taką myśl, że kurczę, to jest super, a może spróbujmy coś takiego zrobić z tym, i z tym, i z tym, i z tym. I tutaj ta rola takich dem, tych wszystkich nowinek, rozwiązań, które mamy, jest super, no bo ona jest właśnie takim eye-openerem, pozwala pomyśleć nad czymś więcej. A to o czym myślałem czy mogę powiedzieć czy nie mogę powiedzieć wynika z tego, że w przeciągu kilku miesięcy będzie się budował Automotive Lab u nas w ѻý we Wrocławiu, w którym też biorę udział przy nim tylko dlatego że mieliśmy Innovation Meetup zaprosiliśmy startup spod Wrocławia, który buduje symulatory ruchu takie simracingowe platformy ruchu gdzie wsiadasz za kierownicą i fotel ci się rusza, masz jakby taki real life, odwzorowanie tego co się dzieje na twoim ekranie gry wyścigowej.
No i tak zacząłem o tym myśleć, że hej, znajdźmy na to use case. Znaleźliśmy kilka use case’ów no i zamówiliśmy taką wielką platformę ruchu właśnie, która docelowo, jasne, no będziemy też tam chodzić grać, jakby nie oszukujmy się na koniec dnia. Ale też mamy tam naprawdę ciekawe use cases, które na koniec dnia dla klientów Automotive mogą być bardzo interesujące, bo są w stanie zmienić im wiele procesów, które aktualnie muszą robić manualnie, czyli wsiąść w samochód i coś zrobić.

Krzysztof Geselle
I tutaj budujecie tak naprawdę właśnie taki system testowy tych rozwiązań. Tak, dokładnie tak. Powiedz tutaj, powiedziałaś właśnie o tej konferencji jakiś czas temu. Zrealizowaliście własny taki Gen AI Summit i wiem, że to była bardzo duża inicjatywa, duży event. No i z racji tego, że sam powiedziałeś, jesteś z backgroundu eventowcem. Jaka to była skala? Co tam pokazywaliście?

Paweł Potoczny
Tak, rzeczywiście jakby my, zaraz po tym jak przyszedłem do ѻý z zespołem zaczęliśmy rozmawiać, że hej fajnie byłoby gdybyśmy byli w stanie zrobić jakąś jedną big thing raz w roku, która będzie miała ogromną wartość dla całej firmy. Wyszedł temat ideacji, wyłapaliśmy te wszystkie mocne strony, które my jako ѻý Wrocław mamy. Wszystkie też słabe strony, ale też jakby potencjał tego, co się dzieje na świecie i zaczęliśmy to łączyć w kropki. No i tak naprawdę wyszło u nas to, że tutaj u nas we wrocławskim biurze jest naprawdę bardzo dużo ekspertów w zakresu GenAi, ale jakby w konkretnej tematyce, czyli jakby budowania software’u, czyli software development.
Tutaj mamy naprawdę super ekspertów, super ludzi, którzy to robią dobrze. No i jakby to nam dało taką ciekawą myśl, że skoro mamy tych ludzi tutaj, mamy ekosystem, mamy partnerów, którzy aktualnie też są na tym etapie pokazywania tych rozwiązań, czyli GitHub Copilot i tak dalej, to wszystkie rzeczy wspierające programowanie, no to połączmy to wszystko w jedną całość. To był bardzo bold move wtedy z poziomu tego, no bo my stworzyliśmy koncepcję konferencji, gdzie zaprosiliśmy naprawdę większość partnerów w ѻý tych kluczowych, bo tam był Microsoft, tam był GitHub, tam była Nvidia. Tam był Mendix, tam był RedHat, byli specjaliści od nas, byli specjaliści z Francji, z Niemiec.
My tak naprawdę to wszystko zbudowaliśmy, nie mając ani jednego klienta potwierdzonego na konferencji. I mówiliśmy sobie w styczniu, że jak w marcu będziemy mieli 10 klientów, to to znaczy, że jest super i uda się to. Ostatecznie skończyliśmy na tym, że zrobiliśmy dwudniową konferencję, pierwszą w hotelu wrocławskim The Bridge, gdzie przez cały dzień mieliśmy dwie sceny, jedną techniczną, drugą bardziej biznesową, gdzie mieliśmy projekcję specjalistów z ѻý, od partnerów, o których opowiadaliśmy o tych rozwiązaniach software developmentu. Mieliśmy tam 150 osób, 35 różnych klientów ѻý z Niemiec, Polski, Skandynawii, Holandii. Następnie drugiego dnia mieliśmy warsztaty u nas w biurze, w których szerzej rozmawialiśmy o konkretnych rozwiązaniach z konkretnymi klientami, mieliśmy konsultacje.
No i to się okazało super wydarzeniem. Na koniec rzeczywiście po raz pierwszy we Wrocławiu, który jakby jest takim Global Delivery Center, więc my jakby też tak naprawdę tutaj najczęściej naszymi klientami są ludzie, są firmy nie z Polski tylko z innych krajów. Moment w którym nagle przyjechało nam 35 różnych klientów z całej Europy praktycznie. To się wydarzało po raz pierwszy w życiu, jakby w historii polskiego oddziału. No i tak się spodobało wszystkim, że w tym roku zrobimy drugi raz. Tylko nam kazali zrobić więcej, lepiej i tak dalej.

Krzysztof Geselle
Jeszcze więcej, okej.

Paweł Potoczny
Tak, w grudniu zaczęliśmy. Już mamy część rzeczy ruszonych, które mieliśmy dopiero w maju w zeszłym roku. Tak jakoś się to buduje. No mówię, mi się podoba to w tym samym wydarzeniu, że rzeczywiście konferencji o GenAI jest milion już tak naprawdę. W całej Polsce jest kilka konferencji o GenAI, o sztucznej inteligencji. Każdy o tym mówi. Dlatego my też celowo się zamknęliśmy właśnie w tym software developerce, bo mieliśmy świadomość, że jesteśmy w tym dobrzy po prostu. Więc jakby pracujemy z tym, co potrafimy robić dobrze. Widziałem już trochę agendy na ten rok i rozwiązań, które będą pokazywane i dla mnie to jest szok po prostu, że w ciągu roku takiego mocnego buuzu AIowego wyszły narzędzia, które są w stanie robić już takie rzeczy.

Krzysztof Geselle
No ale tutaj jest jeszcze to, co powiedziałeś à propos drugiego dnia, że to już nie była tylko i wyłącznie forma konferencji, tylko też warsztatowa. Czy zauważyłeś jakieś ciekawe efekty albo czy klienci właśnie coś ciekawego mogli z tego wyciągnąć, takiego dla siebie, co mógł od razu zacząć wdrażać?

Paweł Potoczny
Drugiego dnia warsztatów mieliśmy takie dwa formaty. Jedne to właśnie były po prostu warsztaty w których załóżmy mieliśmy warsztat z Maćkiem Małeckim od nas z ѻý, który robił live code’ing z użyciem GenAI, z użyciem GitHub’a Copilot’a. To był jeden z takich ciekawszych warsztatów też dla samych klientów. To jest taka rzecz, że mieliśmy jakiegoś klienta który np. kupił licencję GitHub’a Copilot’a każdemu programiście. Jakby macie zróbcie coś z tym. Jakby oni dostali potestowali trochę, stwierdzili, że im to nie pasuje i jakby temat i setki tysięcy dolarów poszło w błoto, no bo nikt z tego nie korzysta. A właśnie Maciek jakby zrozumiał to narzędzie, zrozumiał jego mocne strony, jego słabe strony i podczas tego warsztatu pokazał im realnie w jaki sposób ten live code’ing z użyciem sztucznej inteligencji może przebiegać i w jakich procesach on może pomóc tak naprawdę na tym etapie, na którym byliśmy rok temu już prawie.
Drugim takim formatem, który zrobiliśmy to były takie konsultacje one on one z konkretnymi ekspertami, specjalistami. Tam był taki format, że mieliśmy eksperta od strony partnera ѻý. Mieliśmy jedną osobę od nas z ѻý Polska czy z innego kraju. Mogłeś jako klient zapisać się na konkretne konsultacje. Tam zrobiliśmy taki trochę zbudowaliśmy no bo po prostu tam było 8 slotów do każdego na cały dzień. No i po prostu w pewnym momencie wyjechała tablica, tutaj macie tablicę, tutaj macie wasze karteczki z nazwą firmy więc po prostu macie dwa sloty per firma i znajdziecie sobie termin i się zapiszcie na ten sam dzień w którym jakby to się wydarzyło i to też jakby wygenerowało tak zauważyłem właśnie u ludzi taki trochę taką potrzebę, że muszę tam się znaleźć, bo to jest tylko ta jedna okazja, żeby porozmawiać face to face z tym specjalistą.
Oczywiście to nie była jedyna sposobność, wystarczyło napisać maila najczęściej i też byśmy to zrobili, ale taka potrzeba na miejscu też została wygenerowana. Overall jakby sam event tam przyniósł trochę biznesu do firmy też jakby z tego co wiem robiliśmy jakieś podsumowanie to jakby to też nie było tylko takie czcze gadanie i każdy przyjechał zjadł super obiad i pojechał do swojego kraju tylko rzeczywiście już w trakcie samego wydarzenia były budowane oferty i to działało po prostu.

Krzysztof Geselle
Czyli bycie takim odważnym tak naprawdę opłaciło tutaj w kwestii eventowej, ale to co powiedziałaś na początku w kwestii innowacji, bycie odważnym, to jest chyba właśnie właściwa ścieżka działania.

Paweł Potoczny
No tak, no tutaj nadszedł no being bold i po takie trochę czasami nawet outside of the box, no. Czasami można pomyśleć można mieć totalnie głupią myśl i jak zaczniesz ją drążyć, drążyć, drążyć, drążyć, no to nagle odkryjesz, że ona z tej głupiej myśli zaczyna się stawać czymś, co technicznie jest możliwe i nagle zaczynasz doceniać w tym wartość. No i znowu to taki bing, bo mi zawsze chodzi trochę o to w tym, że jakby to ryzyko trzeba podejmować. Jasne, jak ty nie podejmiesz, no to podejmie ktoś inny i to później ty będziesz musiał się dostosować do tej osoby, która podjęła to ryzyko i u niej to zadziałało, tak?
Więc czasami taka praca ryzykancka jest potrzebna. Warto sobie zbudować taki system u siebie, na którym możesz testować pewne rozwiązania. Taki właśnie może nawet Digital Twin całej firmy byłby ciekawym case’em i zaczynam właśnie o tym myśleć, że może to jest jakiś potencjał, na to nieważne, w którym właśnie możesz testować te rozwiązania i tą innowację w sposób, który też nie będzie potencjalnie destrukcyjny dla całych procesów w firmie.

Krzysztof Geselle
Troszeczkę wrócę do tego klienta, o którym wspominałeś, który dopiero jakby przyjdzie do Was, do firmy i jakby z Wami się zapozna z Waszymi metodami pracy. Ale czy przypominasz sobie właśnie jakichś klientów, którzy też mieli opory przed innowacją, spotkali się z Wami i nagle, o kurcze, to jest super ścieżka, czyli to był taki duży win dla obu stron, że tak powiem.

Paweł Potoczny
Dla mnie takim winning momentem jest to, że pracujemy z różnymi krajami i właśnie też z partnerami z różnych krajów, którzy do nas przyjeżdżają. Super jest momentem to, że taki partner klienta, rozmawiamy sobie z nim po prostu o tym co się wydarza aktualnie też na tej wizycie i on mówi, że kurcze on jest w szoku w ogóle, że to u was tak wszystko funkcjonuje, że tak działa, że ta Polska też rzeczywiście jest takim interesującym krajem, że jakby on jak wróci z tym klientem to będzie chciał zaprosić kolejnego do nas, no bo widzi w tym wartość po prostu.
Tutaj jakby my najczęściej mamy taki duży wynik momentu gdy ktoś wewnątrz nam zaufa na tyle, że jakby on wie że jeśli zrobi coś z nami z klientem to to będzie po prostu dobre. Niezależnie czy to będzie dwudniowy warsztat czy to będzie godzina integracji czy to będzie facylitacja. Po prostu dlatego też my tutaj trochę jesteśmy tak żeby właśnie na koniec dnia jakby to cały eksperyment kliencki był na wysokim poziomie.

Krzysztof Geselle
Przedstawiałem Cię jako Ekosystem Leada w ѻý. Chciałbym, żebyś teraz powiedział szerzej na temat tego ekosystemu.

Paweł Potoczny
Ja go trochę rozdzielam na trzy części. Mamy ten ekosystem wewnętrzny, czyli mamy w ѻý pracuje 350 tysięcy osób. Mamy biura na całym świecie takich zespołów jak nasz jest 23. Mamy różne podmioty, które budują innowacje, które budują tylko rozwiązania związane z AI czy mamy cały engineering. Mamy naprawdę setki tysięcy wręcz osób które są specjalistami w swoich dziedzinach i często mają większą wiedzę od nas wszystkich w konkretnym temacie. To jest ta jedna część ekosystemu którą my najczęściej wykorzystujemy. Mamy wewnętrzne narzędzia w ѻý, które pozwalają nam np. wyciągnąć konkretny case, który się wydarzył miesiąc temu, kliencki np. w Brazylii wyciągnąć z niego wszystkie informacje i wykorzystać te informacje, które pozyskaliśmy u nas w Polsce na wizycie.
To jest jedna taka fajna siła, którą my mamy bardzo mocno rozklepaną i z której najczęściej korzystamy. Mamy też to środowisko, środowisko partnerskie, czyli właśnie pełną wiedzę partnerów w ѻý, których jest chyba 40-50. Mówimy o największych firmach na świecie, które budują te rozwiązania. Do nich też mamy bardzo prosty kontakt, który najczęściej jest przyjemnym kontaktem. Jeśli coś trzeba pozyskać, jakieś asety, jakąś wiedzę, testing space, czy testing, jakieś narzędzia do testowania, to jakby to nie jest problem. Dlatego właśnie na Summicie, który robiliśmy, my też ściągaliśmy tych ekspertów. No bo na poziomie klienckim jakby ѻý jest integratorem tak naprawdę najczęściej na tych narzędzi tak jakby my jesteśmy bardzo mocni w integracji narzędzi jako ѻý więc jakby my chcemy też pokazywać tą moc, którą mamy tak że jakby jesteśmy ok.
My rozmawiamy też z tymi podmiotami z których narzędzi korzystają nasi klienci i jakby budujemy jakby rozwijamy się wspólnie z nimi bo to też pokazuje wartość tak naprawdę tego co my robimy na koniec dnia. No i trzecią taką, ona jest taka most fun to play, ale też jest właśnie trochę na takim poziomie bold, bo tutaj trzeba dużo rzeczy, nie jest jeszcze takich pewnych i udanych, no to właśnie jest takie środowisko lokalne i startupowe. Mamy możliwość wdrożenia do rozwiązania startupu do klienta, czy mamy możliwość zaangażowania co akurat też będziemy robić chyba jakoś na dniach zaangażowania, nie wiem, placówki naukowej typu Politechnika Wrocławska, to czegoś, co robimy wspólnie dla klienta.
No bo tutaj znowu wchodzi case tego, że my się nie boimy powiedzieć, że jesteśmy wprost głupi. Jakby my mamy świadomość tego, że ktoś ma większą wiedzę od nas i na przykład na Politechnice są ludzie, którzy pracują ze sztuczną inteligencją od 20 lat i oni naprawdę mają wiedzę, którą my jesteśmy w stanie przełożyć do poziomu klienta. Więc to jest taki bardzo fajny fun to play miejsce ekosystemowe, które właśnie pozwala nam pozyskać jeszcze więcej wiedzy i jeszcze więcej ciekawych rozwiązań. To jest często dzięki temu, że pracujemy z takimi placówkami naukowymi czy pracujemy ze startupami. Ja sam prywatnie lubię startupy, no bo tam najczęściej pracują zajawieni ludzie.
Tam pracują ludzie, którzy jak już coś robią to oni są totalnie tak sfokusowani na tym, że obudzą się o 3 w nocy i powiedzą o tym w 60 sekund tak, że będziesz zachwycony. I z takimi ludźmi się po prostu też fajnie pracuje, no bo jakby widzisz tą pasję w oczach najczęściej, o tym co mówią, no i sam się trochę zarażasz tą pasją, więc jakby później, to był ten case trochę z AR-em i VR-em, dlaczego go tak lubię, no bo poznałem ludzi, którzy mi to wytłumaczyli w taki sposób i znaleźli, pokazali mi takie rozwiązania, które nie są tylko fajną grą czy fajną zabawką, tylko realnie mogą właśnie pokazywać pewne rzeczy i zmieniać pewne rzeczy.

Krzysztof Geselle
To jest ciekawa perspektywa, na pewno rozszerzająca właśnie światopogląd, tak jak sam mówisz, że tobie otworzyło to czy taka współpraca ze startupami, czy placówkami jakimiś edukacyjnymi i w jaki sposób wybieracie tych partnerów, bo to też musicie mieć odpowiednią wiedzę, relacje, wiedzieć do kogo się zwrócić przy konkretnych case’ach.

Paweł Potoczny
I tutaj ta relacja jest słowem klucz tak naprawdę i wydaje mi się, że też dlatego na koniec wylądowałem w tej firmie, bo Michał chyba zauważył, że dobrze buduje te relacje. Ponoć tak mówią na mieście. To jest często kwestia dopasowania. Też długo z tym walczyłem na poziomie wewnętrznym, żeby też wytłumaczyć jak ten ekosystem działa tak naprawdę. Więc zawsze jak mamy jakiegoś klienta, potencjalnie ktoś się u nas pojawia, to ja też zawsze siadam z osobą odpowiedzialną za wizytę i pytam się jakie narzędzia są tam wdrażane, z jakich systemów korzysta, jakie tam są potrzeby, wymagania. No i tak naprawdę mamy też swoje wewnętrzne narzędzia, które pozwalają nam to szybko przeanalizować.
Mamy naszą wewnętrzną bazę 3000 startupów z całego świata tak otagowaną, że jesteśmy w stanie znaleźć w sekundę 20 startupów pasujących do danej firmy do danego rozwiązania. Tam one są już tak wdrożone, że jeśli ja napiszę jako Paweł z Wrocławia do startupu w Izraelu na przykład, to oni są totalnie gotowi, wiedzą co się może wydarzyć, znają temat od początku do końca i mi wszystko dostarczą co potrzebuję, albo nawet czasami przyjadą na wizytę i sami pokażą konkretne rozwiązania. No ale tak jak mówię tutaj właśnie to budowanie relacji jest kluczem po prostu. Ja też jakby zawsze chodzę na różne spotkania lokalne jeśli chodzi o jakieś noce startupowe czy jakieś wszystkie eventy już typowo typowo integracyjne.
No i tam się poznaje tych ludzi i jak widzisz po kimś, że on poza tym, że ma super rozwiązanie to jeszcze potrafi się nim zajawić na tyle, że to jest ciekawe no to automatycznie sam będziesz chciał w jakiś sposób im może trochę pomóc albo też jakby szerzej pokazać no bo masz te możliwości.

Krzysztof Geselle
Dzięki wielkie za rozmowę. Myślę, że to było naprawdę interesujące dla mnie i dla słuchaczy. Z czym chciałbyś nas zostawić? Z jakąś taką myślą po prostu. Oprócz being bold.

Paweł Potoczny
Nie myślałem o tym, wiesz? Może też ja sam to spoileruję, jak wygląda ten nasz proces, jakbym miałem być gotowy na to, ale oczywiście nie jestem gotowy, bo zapomniałem. Ale na pewno wydaje mi się, chciałbym zostawić z takim poczuciem, że rzeczywiście ta innowacja może się pojawić wszędzie i warto czasami po prostu spojrzeć trochę inaczej na to co robimy w życiu, bo może coś można zrobić troszeczkę lepiej albo zastanowić się nad tym w sposób taki, że nagle nas olśni i za miesiąc każdy z nas będzie też miał własny startup i zbuduje jakieś super rozwiązanie, dzięki któremu zostanie unicornem.
No bo to tak u nas wygląda właśnie w zespole, że my tu widzimy startup potential co chwilę, nie na coś, bo ktoś coś wymyśli. Więc jakby po prostu nie bójcie się mówić waszych pomysłów. Z pomysłami jest tak, że pomysł jest wart najczęściej jednego dolara, no bo dopóki nie został wdrożony, no to jakby on nie jest nic warty, tak? A tak naprawdę te pomysły może się wydają na początku głupie, ale jeśli się na nie spojrzy inaczej, nagle okazują się mieć sens. Więc może z tym bym zostawił każdego na koniec, żeby tak nie bał się otwarcie mówić o swoich pomysłach i ideach.

Krzysztof Geselle
Dzięki wielkie.

Paweł Potoczny
Dzięki również.

Krzysztof Geselle
Trzymaj się w takim razie i do usłyszenia.

Paweł Potoczny
Do zobaczenia na piętrze.

Krzysztof Geselle
Aby nie przegapić kolejnych odcinków, zasubskrybuj podcast Tech Chatter w swojej ulubionej aplikacji. Jeśli spodobał Ci się ten odcinek, daj nam znać wystawiając ocenę na Spotify lub Apple Podcast. Wszystkie linki do zagadnień poruszonych w odcinku znajdziesz w jego opisie. Do usłyszenia!